Wpis który komentujesz: | Bo dzisiaj alkoholowe upojenie. Za duzo jak na jeden dzien. Jeden z NICH, a dokladnie ON mojej najlepszej przyjaciolki wyladowal na kardiologii. Lat 23, migotanie przedsionkow. Szok. Teraz jest ok....Zobaczymy jak bedzie jutro. Alkoholowe upojenie bo ONA- mama, wyjechala wlasnie pare minut temu na rok. Praca wymuszona brakiem hajsu. Brak kontaktu jakiegokolwiek przez rok. Cios. Bo potrzebuje teraz bliskich osob. A kazdy jest daleko. Prawie. Bo juz sie nie rozstaje z emocjami. Wspolpracujemy. Przynajmniej sie staramy. Wiadomo, jak w kazdym zwiazku: raz jest lepiej, raz gorzej. Ale chyba nie potrafimy bez siebie zyc. Nie dam sie odseparowac od emocji. Rozwod nie wchodzi w gre. Co innego z NIM. ON to juz przeszlosc. Zbieram sie w sobie, zeby dac rade z tym wszystkim. Jak na razie mi sie udaje. Mimo, ze slabo spie, ze w sensie prawie nie spie. Bezsennosc nikomu nie zaszkodzila. W koncu mamy internet... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |