doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

jako nastolatka biegałam z drobnymi do kiosku i kupowałam co miesiąc to pismo z wypiekami na twarzy.
dzisiaj sto lat sto lat na balandze z okazji jubileuszu, pijemy piwo, poklepuje mnie po plecach naczelny jeden i drugi- znamy się przecież już tyle lat…
tam uczyłam się jak wysyłać maila, tam dowiedziałam się, jak to jest biegać z jednego końca miasta na drugi- z komórką służbową dzwoniącą dokładnie wtedy, kiedy nie powinna.
to tam dostałam pierwszy prawdziwy opierdol od szefostwa, pierwszy awans, pierwszą podwyżkę.
to tam pewnego dnia naczelny zadzwonił do mnie i zapytał, co robię jutro, oprócz pracy, rzecz jasna.
nie robiłam nic specjalnego, więc on, że jadę do Berlina na koncert, tylko recenzję mam przywieźć gotową.
...ładnych kilka lat mi dzisiaj porobiło figury w głowie, kilka twarzy przemknęło. ktoś sam mnie pamiętał, komuś innemu przypomniałam się z imienia.
kilo wspomnień, metry wzruszeń.
wracamy autobusem, patrzę w nic za oknem i uśmiecham się do szyby.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mirah | 2006.09.28 12:03:18
A moją gazetę przenieśli do Warszawy, redakcję wymienili, wszystko zniknęło...