Wpis który komentujesz: | Tragedia, po tacie rozchorowal mi sie syn. Nie moge sie pogodzic z faktem, ze osmiomiesieczna istotka tak cierpi!!! To ja juz sama wole byc chora, no ale teraz nie powinnam. Polykam wszystkie polopiryny i witaminki, aby mnie nie dopadlo, bo kto sie bedzie opiekowal chlopcami? Mam ogromna nadzieje, ze Dawid szybciutko wyzdrowieje, bo jest silnym chlopcem. Szczescie w nieszczesciu po porodzie mialam ostre zapalenie nerek i miednicy, wiec karmiac go przekazalam mu niezla dawke przeciwcial. Dotychczas zwalczal przeziebienie w przeciagu kilku godzin snu i po dwoch dawkach leku...ale dzis rano marudzil dosc ostro,wiec martwie sie.... po prostu czuje sie ZAJEBISCIE! (not..) poezja zycia, kurwa mac... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sunset | 2006.10.03 09:15:33 Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia maleństwa. Pozdrawiam ciepło. |