Wpis który komentujesz: | dworzec pkp puszczykowo. ona - biegnaca przez peron po bilet w jednoczesnej walce z jesiennym chlodem. widzielismy sie kilka razy patrzac sobie w oczy przez ułamek sekundy, oczywiscie niechetnie, a teraz sie odezwała, ona - kobieta, zrobila to pierwsza. jak to jest? czy bog wybacza bledy jesli w ogole istnieje? czy rzeczywiscie przyjaciel ktory odchodzi nigdy nie byl przyjacielem? jedno jest pewne, wszystko przemija i z czasem układa sie na nowo, to co było kiedyś, już nigdy nie będzie takie same, z czasem ułoży się na nowo w innej postaci. codziennie chcemy ułozyć swoje dni, i popełniamy błędy. i temu nie jest w stanie nikt zaprzeczyć. /nowplaying: 062 [Marek Grechuta] Dni, których nie znamy.mp3 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
celulosa | 2006.11.01 22:53:34 mam rodzine w puszczykowie i często na owym dwrorcu bywam :) |