nasta
komentarze
Wpis który komentujesz:

Bo wczoraj wolne i jutro tez. Ogolnie dzien wolny od pracy dniem straconym. Nie lubie miec wolnego. Psuje mi to jakos dzien ostatnio.

A weekend ponownie zarezerwowany dla NIEGO. W sensie co drugi weekend juz jest zajety. Bo nie moge sie zakochac w kims innym w weekend. Weekendy sa tylko JEGO. Uwielbiam.

Czwartek tez bez zakochania. W pracy nie ma sie nawet w kim zakochac. No moze. Ale nie.

Ucze sie szpilek. Poznajemy sie. Zaczynaja szanowac moje stopy.

Lepiej sypiam ostatnio. Wspollokatorka chce mi parzyc melise codziennie wieczorem, ale sama daje rade juz usnac i przespac pare godzin. Moj w pewnym sensie- pracoholizm chyba wynika z tego, ze nie chce mi sie rozczulac nad soba. Bo nie mozna. Jak teraz dalam rade z tym wszystkim to dam rade ze wszystkim innym. Okazalam sie ogolnie- ku mojemu i innych zdziwieniu- twarda suka. Wczesniej potrafily mnie rozstroic banalnie blahe sprawy. Teraz juz nie. Przynajmniej na razie.

Dziwne jak czasami nam sie wydaje, ze sami nie damy rady.




Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)