Wpis który komentujesz: | idę po jakieś głupie zakupy do pobliskiego hiperdupermegaszopa, spotykam Jolę i Andrzeja. opowiadamy o dobrodziejstwach losu i osobistych sukcesach. Andrzej: kolejny kierunek na ASP zakończył z samymi bdb w indeksie, Jolka dostała propo takie meeega, że aż się dziwi, jak to się stało. wszystko bardzo fajnie, poukładane, pudełeczko równe i tak zgrabne, że nie ma "cosię", albo "tamtosię". stoimy i gadamy, umawiamy się, że we Współczesnym będzie wystawa, że koniecznie, że zaproszenie z nazwiskami osobiście wypisanymi na kopercie dostaniemy dzień lada. od Nich zawsze bije ciepło. ...tylko ja nie bardzo umiem poruszać się w świecie, który nagle na mnie spadł... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |