Wpis który komentujesz: | *Moralność* ujrzawszy twój samochód wybiegłam z autobusu i usiadłam na ławce byłam zimna twój widok rozgrzał mnie i wyprężył biodra a ty minąłeś mnie obojętnie spoglądając w zamyśleniu na czubki butów przeszłam kilka metrów płacząc potem chciałam krzyknąć kwitnące kiście bzu zamknęły mi usta kocia lubieżność rozkazała pójść za tobą spojrzałeś mi w oczy i wytarłeś łzy z moich policzków siedzenia w twoim wozie przypominają twarde łóżka hotelowe |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |