Wpis który komentujesz: | *Potłuczone złudzenia* rozebrałam się przed twoimi drzwiami ubranie złozone w kostkę rzuciłam na wycieraczkę chciałam abyś ujrzał mnie nagą nienaruszoną natychmiast wziął zadzwoniłam kiedy drzwi się otwierały rozjasniłam twarz usmiechem "pani do kogo?" patrzyłysmy na siebie w milczeniu pozbierałam potłuczone złudzenia jak szklane skorupy "przepraszam, pomyliłam drzwi"- skłamałam i nie oglądając się zeszłam w dół na każdym piętrze upuszczając łzę której uderzenie o beton schodów roznosiło się echem po klatce schodowej |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |