chyna
komentarze
Wpis który komentujesz:

Ktos mnie wczoraj uderzyl w glowe.
Tym kims jest moja kolezanka, ktora znam od lat.
Uderzyla mnie za nic. (Mowie prawde,0). Cos jej sie odwidzialo. Miala widzimisie i uderzyla mnie w tyl glowy reka.
Aha. Za nic. To jednak moze wyjasnie. Szlysmy sobie ulica (zaproponowalam, ze ja podwioze do domu, zeby nie musiala isc na piechte,0), zgodzila sie, strasznie chcialo mi sie spac i powiedzialam pol zartem pol serio (nie biore nakotykow. A ona o tym wie,0) "ehh czuje sie jakbym po 5 dniach brania amfy nagle odstawila i.. ;>" I uderzenie w glowe.
1. Wie, ze nie biore.
2. Nawet, gdybym miala brac, nie ma prawa mnie uderzyc.
Rozplakalam sie. Poprosilam ja przez lzy, zeby mnie nie bila (jaka ja jestem glupia,0), totalnie mnie rozwalila tym, nie ma prawa mnie bic.
Potem sie wsciekla. Przelykalam lzy, a ona cos krzyczala, krzyczala na mnie i odwrocila sie i poszla.
Miala widzimisie.
Czemu ludzie sa tacy? Nie daja ci spokoju psychicznego, a jesli dadza takowy, to zrania cie fizycznie.
A propos. Boli mnie ucho. Tzn. w srodku. Od rana. Czesto mnie boli i sie nie martwie, bo to mija, ale to mi nie minelo od obudzenia. To jak nha razie nie jest straszny bol, po prostu pobolewa, klucie. W dziecinstwie mialam powiklania ropne, okazuje sie, ze akurat w tym uchu. Moze to jakies "impulsy" od tego uderzenia przechodza do niego? Nie wiem, nie znam sie.
Wiem natomiast, ze nie powinnam byla wtedy plakac. Powinnam wtedy byla odwrocic sie i isc przed siebie. I o nic jej nie prosic.
Nie powinnam ufac ludziom.
I nie maja prawa mnie bic.
-------------------------------------

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
usa | 2007.05.15 12:29:52
Best Site! buy phentermine