Wpis który komentujesz: | Jesień... lecą liście z drzew. Robią to w nocy, chyba po to, żeby rankiem sprawić niespodziankę w postaci coraz bardziej nagiego drzewa. A może to nie liście spadają tylko drzewo się ich pozbywa? W ciągu dnia pozwala im wisieć na sobie i łapać resztki słońca, dając im nadzieję na kolejną chwilkę marnej egzystencji a kiedy przychodzi noc: spadaj,liściu! A liść spada, targany podmuchami wiatru, coraz niżej i niżej i nic nie może na to poradzić. Czuję się jak taki spadający jesienny liść, z tą różnicą, że liście, nawet gdy opadną nadal znajdują się w gromadzie, prawie nigdy żaden liść, który spadł z drzewa nie jest sam. A ja jakoś nie potrafię znaleźć tutaj nawet jednego liścia w wokół siebie. Albo jestem tak ślepa, albo spadłam z drzewa, na którym byłam jednym jedynym liściem i po prostu nie rozpoznaję liści opadłych z innych drzew. Jedno z dwóch... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Ty wiesz:) | 2006.11.17 15:53:05 To spadnij w moją stronę, cio?Bo mi Ciebie bardzo brakuje:* |