Ech jaki piękny leniwy weekend. Odespałem sobie cały tydzień [w sobotę wstałem grubo popołudniu, nawet nie powiem kiedy, ale GRUUUBO :) ]
Troszkę więcej czasu... bez bieganiny. Porządek w pokoju rozpoczęty (to jest misja specjalna), wreszcie poczytałem zaległe tematy na uczelnianym forum (z października!).
No i tak uzmysłowiłem sobie sprawę że nie jest dobrze wśród młodzieży w tym kraju.
Gwałty, samobójstwa, przemoc... Nie wiem czy Roman to dobre lekarstwo na gimnazjalistów.
Widać że od miesiąca nie byłem na świerzo z wiadomościami... chcą wprowadzić męskie i żeńskie gimnazja?

World Press Foto - super :D (jak zobaczyłem mazakiem polecający napis, wraz z przeproszeniem służb myjących, na reklamie na przystanku przy R.Grunwaldzkim wiedziałem że musze to zobaczyć)
Niektóre straszne, niektóre śmieszne... ale wszystkie warte zobaczenia.

W planie wizyta w Urzędzie Skarbowym po NIP (i mi się tu pani Peszko proszę nie śmiać że DOPIERO TERAZ :P ) i na AE po index się trzeba pojawić i podbić legitkę (już raz w Nowym Kuzynie kosztowało mnie to 1 zł więcej).

I zaraz będzie Św.Mikołaj... ups.. pan Mikołaj! Gdzieś słyszałem że cofnięto mu tytuł, jeśli można to tak nazwać - no cóż, i tak prezenty mają być :P
Grube, czerwone i się wciska...
Whose Line is it Anyway - SFX - Santa
Film And Theatre Styles - Child Discovering The Real Santa Claus - Greg Proops and Mike McShane
God?

Coś takiego chciałbym dostać Łódeczki! :D

Był koncercik Comy, który mnie ominął. Podobno było fajnie :P
Siekiera - Misiowie puszysci prawdziwy stary punk z głębokim tekstem :]
Dick Dale - Misilrou :D czyli mistrz surf-gitary :]

Coś z filmu (KRUX - CHECK IT!!) Tong Yum Gong - połamania nóg ;)

Po super meczyku Wisły, Polacy pokazują klasę w siatkówce - POLSKAAAA!! BIAŁO-CZERWONI!! :D
Srebro też nie jest złe... szkoda że jedyny mecz jaki oglądałem to własnie ten jak przegrali. Szacunek dla zwycięzców.
Swoją drogą może tak na siatkarzy działam jak Krux na piłkarzy - jak ogląda mecze to grają kiszkę :P
Hokejowa masakra!!

A o polityce dziś tak z przekąsem :P
LPR lubimy posłów rozumnych
Mocherowy kapturek czyli bajka na czasie.
Ma ktoś "Balladę o hydrauliku co klął jak szewc" Kabaretu Moralnego Niepokoju?
Z innej beczki - odkrywam na nowo Marię Peszko, ekhm, Peszek ;)

Bonusik: Szybkie łapki

Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.

Przychodzi facet do domu po pracy i chce co zjeść. Żona się pyta:
- Otworzyć ci puszkę?
- Cipuszkę później, najpierw daj co jeść.
[ KolageN ]