Wpis który komentujesz: | A więc zwięźle to co się działo w trakcie ostatnich dni.. W piątek już ozdrowiały pojechałem do kumpla do Krakowa i poszliśmy razem na Molestę do klubu ROTUNDA. Koncert tego ogromnie przeze mnie szanowanego zespołu zaczął się dokładnie o 22.30.Zagrali 1h 40 minut i mogę śmiało powiedzieć, że był to najlepszy koncert polskich raperów na jakim byłem w tym roku. Przebił zajebiste koncerciwa WWO na Kempie, Ostrego w Rzeszowie.Nagrałem 14 minut z tego koncertu. Resztę czasu spędziłem na wczuwaniu się w ten niezapomniany melanż.Gardło miałem zdarte, cały upocony, ale niezwykle zadowolony.Było około 300 osób( w tym 13 z Mielca) i wszyscy bujali pod sceną.Ja też tam się zapuściłem w pewnym momencie.Zagrali Molesterzy cały nowy materiał. Potem grali kawałki ze swoich solówek.Włodi zagrał "Jak nowonarodzony", Vienio&Pele zagrali "Tak od siedmiu lat", "To dla moich ludzi", Wilku "to jest to", "Sami Swoi"; zagrali z pierwszej płyty kawałki o dniu wrześniowym, "Armagedon". Po koncercie była zmuła, bo puszczano słabe kawałki a potem wszyscy się rozeszli. Szkoda,że nie było porządnego afterparty. Zamieniłem parę zdań z Wilkiem i Włodim, ale nie było sposobności i czasu na jakieś dłuższe dialogi, bo chłopaki byli zmęczeni, czemu się nie dziwię. Wielkie pozdro! Jak wracałem to wstąpiłem do jakiejś budki z fast-foodem rozlokowanej na miasteczku AGH.Byłem tak głodny, że zjadłem 3 porcje fytek i hamburgera, a potem na stacji benzynowej kupiłem paluszki oraz orzeszki ziemne. Powrót w sobotę do Mielca. Nic nie robiłem konkretnego, oprócz grania w Fifę 2007. Gram sezony Barcą i Milanem na poziomie profesjonalnym i idzie mi bardzo dobrze. Lepsza grafika i brak schematyczności co było widoczne w ostatnich 3 edycjach Fify dają satysfakcję z grania. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |