nasta
komentarze
Wpis który komentujesz:


Dom przechodni. Tak, to najlepsze okreslenie. Ludzie wchodza i wychodza, jest gwarno i tlumnie. 48 metrow kwadratowych przezywa oblezenie roku. Chociaz fakt, ze w naszym domu zawsze ktos jest, ale zazwyczaj w odstepach przynajmniej polgodzinnych lub godzinnych. W swieta natomiast nie ma przerw (no ok teraz nie ma nikogo juz od 10 minut, ale zaraz ma przyjsc). Lubie, ze jest gwarno i tlumnie, bo wtedy swieta nie bylyby swietami, a ja nie bylabym soba bez mozliwosci rozmow, pogaduch w te swieta. Nadrabiamy caly rok zaleglosci, bo zazwyczaj nie ma czasu porozmawiac jesli ktos wpadnie na przyslowiowe 5 minut. Teraz klotnie, sprzeczki, rady, ale wszystko to z czystego zainteresowania i w pewnym sensie milosci. Bo nie sa to klotnie w zlym tego slowa znaczeniu, sa to klotnie pt. 'nie spierdol sobie zycia itp.', czyli radzimy, integrujemy sie, pijemy wino, whisky z cola (tak nadal jest), spiewamy, plotkujemy i narzekamy na brak sniegu (bo jak to w swieta w POLSCE nie ma sniegu, halo! a co z balwanami i spacerami do pulawskiego parku po calym dniu obzarstwa). Zamiast spacerow do parku spacery na cpn (bo wujkowi sie skonczyl alkohol, a orlen najblizszym przyjacielem czlowieka i alkoholika lub czlowieka-alkoholika). I kazdy podsumowuje (no bo koniec roku, wiadomo) 2006 rok. Ja tez. Na razie w glowie, pozniej spisze, bo duzo sie zdarzylo, bo w sumie w pare dni zycie obrocilo sie o 180 stopni i na razie jak najbardziej na plus i nie mam co narzekac, mimo ze w tamtej chwili myslalam, ze najlepiej by bylo skoczyc z mostu. A teraz jedynie mysle jak moge sobie jeszcze to wszystko uprzyjemnic (zmienic prace np, ale po co?-wywod na inny wpis). Swieta swietami, brak sniegu brakiem sniegu, goscie goscmi, ale dzisiaj me myslef & I na spacerze wieczorem.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)