Wpis który komentujesz: | 70 minut... Tyle dzisiaj stałem w kolejce do dziekanatu mojej szanownej uczelni, aby odebrać dla całej grupy karty egzaminacyjne... Pomijam oczywiście drobny fakt, że jeszcze jest grubo przed sesją egzaminacyjną, przecież to banał. Kobieta w dziekanacie jest "cudowna". Wyprasza wszystkich powyzej jednej osoby. Zasatanawia mnie fakt, czy ta kobiecina zdaje sobie sprawę z tego, że dzięki naszym (studentów) pieniądzom ona jeszcze ma pracę. Myślenie typowo socjalistyczne. Im wszystko wolno, pijąc kawę za kawą i robiąc ku temu odpowiednie 20 minutowe przerwy. Oczywiście, każdy potrzebuje kawy, tegoż faktu przecież nie kwestionuję. Dziwi jednak jedno, czy nie można obsługiwać studentów i pić kawę? Tak tak, wiem, że to nie elegancko przyjmując petentów, ale przecież inaczej chyba się nie da. Zatem konkluzja... Weźcie się cholera do roboty... Albo inaczej... cytując reklamę Biedronki... Ruchy...Kluchy, leniwe... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
fuzja | 2007.01.13 23:16:38 ooo widze ze nie tylko ja mam takie spostrzeżenia na temat pracy uroczych pań w dziekanacie...apropo ja od 3 miechów boje się iść wymienić legitke... ;) agent48 | 2007.01.13 17:32:51 Wiesz co ziomuś ciekawie piszesz... |