biggus_dickus
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dżizas... alez mi sie metlik dzisiaj zrobil w glowie w godzinach popoludniowych. Milion planow, juz wszystko na szybko, slomiany zapal. Znaczy sporo z tych planow to juz dawniej istnialo, ale w tej chwili tak sie nagromadzilo na raz, nie wiadomo od czego zaczac, a finalnie wszystko skonczy sie prostym "nie chce mi sie, moze kiedy indziej".

Wieczor. Naszlo mnie na jakas nietypowa muzyke. Znaczy sie dla mnie nietypowa. Nawet nie wiedzialem, ze ja mam tyle "dziwnych" kawalkow na dysku. Sam nie wiem, skad to wszystko sie tu wzielo. Ale niewazne. Costam pogralo, pozniej "All by myself". Od razu przypomnial mi sie Jamie, pewien burak z Toby'ego, kiedy to w wigilie ze lzami w oczach sobie to spiewal wspominajac o zonie, ktora go rzucila, o tym, ze to pierwsze swieta, ktore spedzi bez niej, bez jej mlodszego brata. Jak go nie lubilem, tak mi sie go zal zrobilo wtedy, ale wtedy tez mialem swoje zmartwienia.

Ok, niewazne. Bylo minelo, nie czas teraz na sentymenty. Dzis stwierdzilem, ze skoro czesto widze sytuacje typu "i tak zle i tak niedobrze", to czemu nie dostrzege tego z innego punktu widzenia... znaczy "tutaj takie plusy, a tam inne". Tak czy srak co by sie nie dzialo, to bedzie dobrze :) Wychodzac z takiego zalozenia zawsze bedzie dobrze, a przynajmniej nie bedzie tak zle. Motam. Ale chodzi mi o to, ze jesli mi sie robota posypie, to mam co najmniej dwie alternatywy na chwile obecna. Jedna niezbyt przyjemna, druga calkiem niezla, ale grunt, ze nie bedzie zle :)

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)