cess
komentarze
Wpis który komentujesz:

Dzis mialam zostac w domu i ogladac spokojnie film o dwoch Palestynczykach, ktorzy chca sie wysadzic w powietrze, a potem o jednym takim kolesiu, co sie zakochal w Scarlett Johansson, ale ozenil sie z Emily Mortimer, i najpierw gral w tenisa, potem w ping ponga, a potem juz nie wiem co sie dzialo, bo sie Emil obudzil i chcialam ten film zacny doogladac (nie piszcie wiec co sie dalej stalo). Niestety. Maz muj Luby powiedzial "Idz kochanie na te impreze i reprezentuj" Wiec poszlam. Przykaz byl jeden- Lata 80-te. W zyciu nie ubiore na siebie leginsow, poniewaz raz kiedys mialam takie, matka mi kupila, i nie sa fajne, wrecz przeciwnie i nie widzialam nigdy dziewczyny, ktora fajnie wyglada w bluzie i leginsach (tylko nie piszcie, ze Vanessa Paradis). Kiedy dotarlam na miejsce, okazalo sie, ze moja dyskretna charakteryzacja a`la Ladek Zdroj to nic, w porownaniu z tym, co dzialo sie na dole w klubie. Poza tym, ze sie nic nie dzialo, to generalnie przypomnialy mi sie znalezione kiedys w szafce pod telewizorem w domu zdjecia z wyjazdu mojej mamy na kuracje do uzdrowiska. W sensie zielone cienie do powiek, opaski "na Rambo", dresy. Spoko. 2 godziny krecono teledysk (dwie godziny, slownie, ludzie, rozumiem, ze mamy ciecie kosztow , pojscie na zywiol i inne takie hasla maskujace pewne braki w tasmie, bateriach, przygotowaniu, ale...), potem urwalam sie do domu. Jednak Luby wiedzial co robi zostajac na Batmanie:powrot, co prawda ujecia weterana rapu z weteranem polskiego disco-new-romantic sa bezcenne, ale o 21:00 byla wspaniala premiera filmu o dwoch Palestynczykach ktorzy chca sie wysadzic w powietrze!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)