Wpis który komentujesz: | w koncu w domu po osiemnastce kumpla. oj ciezki ten poranek. w sumie co ja pisze. jeszcze powoli dochodze do siebie. ale spoko było... tylko szkoda ze przez to weekend sie tak skrócił. musze sobie odpoczac teraz a pozniej sie wziac do roboty. przedemna ostatni powazny tydzien tego okresu. pozniej juz luzy i pare dni wolnego. elo. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |