Wpis który komentujesz: |
Siedzę w pokoju przy czerwonym świetle. Lampion aka papierowy klosz z IKEI za 16 zł zaczyna mnie doprowadzać do obłędu. Co mi strzeliło do głowy? Nie jest najgorzej. Tylko teraz trzeba palić dodatkowe lampki, żeby czytać np. Trochę oczy się męczą, ale ok. Bez narzekania.
Mam szczęście do spotykania pewnego rodzaju ludz. Spotykania? Hm. Inaczej. Często wdaję się w rozmowy z Panami z Centralnego.
Pan: Ma Pani fajkę?
Ja: Uhum, proszę.
P: A wie Pani, nie poszedłem do pracy dzisiaj...
J: (ciekawe, ma pracę; zaciekawiona) Czemu...?
P: Wie Pani, rozwód, kłótnie z bratem, czasami się wdaję w jakieś bójki... No a wczoraj wylądowałem na wytrzeźwiałce. Ile można tak wytrzymać? (no i się zaczęło)
Ja ogólnie lubię nowe doświadczenia, poznawać nowych ludzi, każdy ma coś do powiedzenia. Czasami dużo można się nauczyć i dowiedzieć. Instynkt dziennikarski. Dopytywanie. Koleżanka stwierdziła, że kiedyś zostanie to wykorzystane przeciwko mnie.
A teraz sprawy organizacyjne czyli Aga aka pani MANAGER (bo tak z angielska podobno modnie i trendy i hippy i jazzy) próbuje ogarnąć swój zespół (czyt. 6 chłopców, którzy są totalnie nieogarnięci, tzn. trzeba im pomóc się zorganizować).
|