Wpis który komentujesz: | dzień dobry. jadę zaraz po sos za książkę. transakcja sprzedaży. a później kupno 7" Metro. poszperam w winylach u chłopaków z SideOne. wczoraj na Discovery fajny materiał leciał o powstawaniu wosków. bez kitu. nie ma to jak wolny dzień w środku tygodnia. ale jakoś średnio mi to pasuje. już wolałbym pracować. od tego odpoczywania coraz bardziej zmęczony się czuję. i sam nie wiem psychicznie czy fizycznie czy obie opcje jednocześnie. nienawidzę mieszkać sam, a jakoś nic w tej kwestii nie robię. w sumie to idealna opcja jak chcesz zaprosić dziewczynę do siebie. tylko, że ja nie mam dziewczyny. pogoda jest do bani. a nawet jeszcze gorzej. koniec przekazu... z wyrazami szacunku :D |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |