lazeg
komentarze
Wpis który komentujesz:

Tkwił...

...w labiryncie etycznym, który nieuchronnie wiódł do indywidualnej katastrofy. Za dużo znalezionych nieistniejących odpowiedzi, za dużo nierozwiązywalnych tajemnic istnienia rozwikłanych, za dużo rzeczy wyjętych spod przykrycia "o tym się nie mówi", przypadłych na jedno jego istnienie. Zarazem kompletny brak zimnej afirmacji, lub samobójczego buntu - jedynie pretensja do samego siebie. Pretensja o sam fakt, iż wszystko to odkrył lub nazwał; pretensja i włócząca się za nią bezsilność.
Próba obrania kierunku spełzła na niczym; trudny wybór gdy jedyne dobre oko ma się zamknięte, a ogarnia się fragment labiryntu szeroki na tysiące lat, lat które nie nadejdą. Postanowił więc zaczekać. Na jutro. Jutro, które rozpocznie... jutro.

"tomorrow beget tomorrow"...

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)