Wpis który komentujesz: | Wkurwia mnie ta część mojego charakteru, która płacze w samotności, która swój ból przeżywa w samotności, sama ze sobą obcuje, która jest najgłębszą częścią mnie i która nikogo do siebie nie dopuszcza. To część, która gdy zaboli wyprowadza mnie na spacer jak psa. To część powodująca, czerwone napuchnięcie twarzy, które skrzętnie ukryję przed każdym. To część, która stroni od ludzi i nie ufa im. Wstydzę się jej. Jestem tu, za oknem wiatr szturcha brzozy, niebo gdzieniegdzie prześwituje błękitem, a ja co chwilę wybucham płaczem. Narzucam na siebie mnóstwo ograniczeń. Nakładam zakazy. Mówię sobie, że nie wolno mi postąpić powiedzieć zrobić czegoś tak lub inaczej. Umiem słuchać innych aż za dobrze. Umiem ich słowa uczynić swoją obsesją, kolejną blokadą nie do pokonania. Dlaczego ktokolwiek miałby to znosić? Dlaczego ja nie mogę być spokojna? Dlaczego... Czuję jakbym spadała w przepaść.. Boże, ja już tak nie chce... . |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |