devo
komentarze
Wpis który komentujesz:

Po kolejny, dniu w szkole... ehhh
dzisiaj było nieźle w szkole, cełkiem całkiem. No ale w końcu przegięliśmy, znaczy chłopcy przegięli. Pani z chemii wypuściła nas troszkę wcześniej. Ja zanim zeszłam do szatni gadałam jeszcze z Panią o ocenach. Potem gdy schodziłyśmy [Natalia, Magda i Ja] na półpiętrze stały na ziemi dwa kwiatki. ominęłyśmy je i idziemy dalej. Na dole stoi Przemas i pyta nas, czy słyszałysmy te wrzaski, a my że nie. On naw wtedy powidział, że chłopcy zabarykadowali się w szatni stołem i krzesłami i cos tam jeszcze. Schodzimy do szatni, a tam Jurij drze sie na chłopców, ostro, był nieźle wkurzony. Ale nie miałam z tym nic wspólnego, więc odwarznie wkraczam do szatnii. Jurij groźnie się na nas patrzy, a ja od razu mówie : to nie ja !!! bo zawsze jak się coś dzieje to on na mnie. On mówi, ze mam szczęscie. Okazało się, że chłopcy postawili koło drzwi stól, a na nim krzesła. Potem Krecik wszystko rozwalił, czy jakoś tak... Ale będzie w poniedziałek... wróci nasza pani, pani C. ona jest dsyc ostra, juz boje sie i wspolczuje chlopca, bo nie chcialabym byc teraz w ich skorze.... bbbrrr

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)