Wpis który komentujesz: | Jose Rodriguez Montoya nagle usiadł na ławce, na kamiennej ławce nad morzem Kadyksu. Usiadł porażony myslą, właściwie porażony przeczuciem, bo to było przecież przeczucie a nie myśl, bo przecież nawet nie mógł o tym pomysleć. Przeczuł, że będzie wdowcem, nagłym wdowcem. -To dziwne - pomyslał Jose, jak już był po przeczuciu - Dziwne, nawet przecież nie jestem żonaty. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |