Wpis który komentujesz: | Czasami nie rozumiem o co komuś chodzi, bo czasami jest na jak najbardziej tak, dopytuje, martwi się itp, a jak już ma szansę to włącza mu się tchórz. Nieważne. Nie zrozumiem. Nie muszę chyba. Wczoraj uroczy wieczór z moją przeukochaną współlokatorką. Piwo na tyłach Nowego Światu i Foksalu, a może i dwa. Później delektowanie się Chianti i rozmowy na tysiące tematów. Fakt, wyprowadzam się, ale nie stracimy kontaktu. Bo nie. Bo mieszkamy już drugi rok razem i jakoś chyba by było dziwnie nagle się odciąć. A teraz korzystając z dnia wolnego i z tego, że Siora zamiast zatańczyć taniec radości wywołała paskudną pogodę, idę ogarnąć mieszkanie, czyli Aga sprząta i nie przeszkadzaj. Przynajmniej takie jest założenie. Ach. I jutro do pracy na 8. Nie na 9. Przecudownie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |