nie mam czasu by tu cos skrobnąc no ale tak....nad morzem było zajebiscie..wyjazd z sama smietanka..bydło jak chuj...szkoda ze sztorm był i nie dało sie wypłynąc no ale było ok...

w pracy norma...do przodu cały czas a teraz to nawet z górki bedzie bo jakies fuchy to tu to tam...

majówka jak dla mnie elegancko..mysle ze te mrozne noce nie zniecheciły co niektórych uczestników naszej wycieczki do podobnych wyjazdów...

teraz jem krokiety i czekam na fona od puszapka i jego zajaczka gdyz idziemy na mostek sikac na ryby...

malinowo ogólnie...5 ....

a serce stuk puk.......