Wpis który komentujesz: | Kilka dni temu wyszłam. Z siebie wyszłam. Od siebie odeszłam. Dziś wracam. Powoli. Łaj? Znalazłam noclegi w Międzyzdrojach, więc wkrótce się bawimy, dziewczęta :) Poza tym jestem już w domu, zajęłam się pracą, urzędami. Więc łelkom hołm. I jedynym zmartwieniem dziś jest myśl, że nie mam stroju kąpielowego. Czerwony? Brązowy? Tylko nie niebieski. Jutro poszukam. Mpfhhfff, nie znoszę zakupów, no ale mus, bo z gołym tyłkiem latać nie będę. Na co dzień. Wymyśliłam sobie dziś ziemniaki pieczone, bo szybka robota, ale przy tych upałach? W Opolu jest chyba z 55 stopni, no chyba, że sobie stanę przy wiatraczku, to wtedy 50. Nie, chyba przesadziłam, ale to nic. Podsumowując nie jest dziś tak źle. Tylko moja suczka się chowa pod biurkiem i nie pojmuję takiego rozumowania, bo przecież od komputera grzeje jeszcze bardziej, cnie? No ale porozmawiam z nią o tym na spokojnie, jak wstanie. Poza tym, dobrze mi dziś, bo czemu miałoby być źle, skoro jesteś, gdzieś żyjesz - czasem tak daleko, że prawie nie wiem gdzie. Ale zwyczajnie - jesteś. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kurwa | 2007.05.28 15:51:08 strój kąpielowy: czarnu dwuczęściowy z czerwonymi albo różowymi dodatkami :) "z gołym tyłkiem latać nie będę. Na co dzień." to mi się podoba ^^ |