Wpis który komentujesz: | Jezu, jak cudownie zakladac bloga, ktory jest w stu procentach anonimowy:] zero komentowania, zero sztucznej troski, zero wscibskich spojrzen i falszywych przejawow zainteresowania ze strony innych. Swiat nie jest taki prosty jakby sie wydawalo. Ludzie Ci bliscy potrafia Cie zranic najbardziej. Wczoraj, idac do Kamili, spotkalam kogos kogo wolalabym juz nigdy nie widziec. Przykro jest patrzec, gdy czlowiek, za ktorym bylam w stanie skoczyc w ogien, macha Ci tylko w wymuszony sposob z odleglosci 30 metrow. Kurwa, przeciez to sa ponad 2 lata wyciete z zyciorysu! Chyba za latwo ufam ludziom. Ale to tak juz jest, staram sie w kazdym znalezc cos dobrego. Nigdy nie zakladam z gory, ze ktos jest zly. Sa ludzie, ktorzy dla mnie po prostu istnieja, a sa i tacy, bez ktorych zycia sobie nie wyobrazam. Tylko nadal nie moge zrozumiec... Po cholere czlowiek stara sie do mnie docierac przez dni, tygodnie, miesiace, jesli potem sie od tego odcina? I nie pomoga mi wytlumaczenia w stylu: "Z dnia na dzien stawalas sie coraz blizsza a wtedy, mimowolnie, wytwarzalem taki pancerz. Im bardziej chcialem Cie przy sobie zatrzymac, im wazniejsza sie dla mnie stawalas, tym bardziej moje zachowanie wskazywalo na cos zupelnie innego." A ta przyjazn przetrwala przeciez tyle kryzysow. Ale wiedzialam juz po pierwszym, ze nigdy nie bedzie tak jak kiedys. A bylo tak cudownie... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |