Wpis który komentujesz: | od zirka 2 tygodni, z chwilą zaliczenia ustego angielskiego cudownie martnotrawię czas. przecietny dzien to obijanie się plus małe prace domowe troche gotuję (nawet to zjadliwe wychodzi,tylko ze szpageti bolonez nie doprawiłam i jakaś breja obrzydliwa powstała) już wkrótce,we wtorek wylatuje do londynu jednak ostatnio moje plany wiszą na włosku, bowiem (tak,tom prawda) nie poszłam w niedziele do kościoła dlatego ojciec orzekł, ze w osobę nie prezentującą katolickich wartości nie bedzie inwestował kazał mi anulowac lot dziś muszę się pokajać przed nim wniosek:jak Twój ojciec to katol/despota,a jesteś na jego garnuszku,to lepiej nie podskakuj eh |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |