Wpis który komentujesz: | A teraz notka ze specjalna dedykacja. Sa takie przypadkowe rozmowy, ktore doprowadzaja do nieplanowanych spotkan. Sa takie nieplanowane spotkania, ktore doprowadzaja do zawiazania sie zaskakujacej znajomosci. Sa takie zaskakujace znajomosci, ktore doprowadzaja do nieoczekiwanych zmian w twoim wnetrzu. Wszystko wedlug jakiegos nieznanego scenariusza. Do czego zmierzam? Moj drogi... Dziekuje Ci za: * wytrzymywanie ze mna w ostatnim czasie, choc wiem, ze bywam upierdliwa i ciezka do zniesienia, * za serie grilli i domowek, kazda z nich byla na swoj sposob inna, dziekuje, ze mnie tam zabierales, * usmiech od ucha do ucha nawet w chwilach kiedy cos Cie przygnebialo, * za to, ze potrafiles przyjechac kiedy wyczules, ze mam jakas masakryczna chandre, dol egzystencjalny, zwal jak zwal, i tak w gruncie rzeczy chodzi o chujowe samopoczucie, * za nauczenie mnie tego, ze sa we mnie jakies rzeczy (taaaa, chodzi o te oczy:P), ktre moga sie we mnie podobac, a na ktore nikt wczesniej nie zwrocil uwagi, * za kazde przypadkowe spotkanie, kazda chwile, ktore momentami byly dla mnie odskoczniami od szarej rzeczywistosci, * za ten dzieciecy entuzjazm, kiedy bylo smiesznie i za ta dojrzalosc podczas powaznych rozmow, * za to, ze zaufales mi, Twoja 'pierwsza spowiedz' a nasze drugie w zyciu spotkanie. Pamietam jakby to bylo wczoraj, * za to, ze ja moglam zaufac Tobie, przynajmniej w czesci sie otworzyc, gdy juz nie mialam sily - wyzalic, * za muzyczne uswiadamianie mnie na kazdym kroku, dzieki Tobie odkrylam Funeral For A Friend, ktore teraz leci na playliscie;-) * za mase sms'ow, z ktorych kazdy byl dla mnie tak samo wazny, ze juz nie wiem, ktore kasowac, zeby moc dostawac nastepne, * za mozliwosc poznania wielu niesamowitych ludzi, ktorzy przyjeli mnie na tyle sympatycznie, ze do tej pory jestem zaskoczona, * za chwile chill-out'u i nic-nie-ro-bie-nia, ktore pomagaly odsapnac od tej przytlaczajacej monotonii zycia, * za glupie miny, wyglupianie sie, proby wzroku i te sprawy:P, * za to, ze moglam plakac - ze smutku, z nerwow, ze smiechu, * za to, ze jestes... A teraz... Czego Ci zycze? * zycze Ci, zebys choc w najmniejszym stopniu zrealizowal swoj plan na zycie, * zeby Twoja wiara w niektore idealy nigdy Cie nie zawiodla, * zebys juz nigdy nie przezyl tego co w styczniu, dobrzy ludzie na to nie zasluguja, * zebys zaznal kiedys takiej pelni szczescia, ktora Ci sie nalezy za to Twoje oddanie bliskim Ci ludziom, * zeby Irlandia okazala sie miejscem, gdzie bedziesz czuc sie dobrze, osiagniesz to co chcesz, * zeby dane Ci bylo poczuc, ze Twoj dom to Twoja oaza, Twoja arkadia, miejsce, gdzie zawsze beda Cie witac z otwartymi ramionami, * zeby Twoi przyjaciele i bliscy zawsze pamietali co dla nich robisz, ile wnosisz do ich zycia, * zebys nigdy nie zostal sam, * zeby gorycz doroslego zycia nie zabila w Tobie tego chlopiecego wdzieku, ktory za 5-10 lat bedzie bezcenny, * zebys byl szczesliwy... Czy tutaj, czy w Belfascie... Tego Ci wlasnie zycze:-) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |