Wpis który komentujesz: | 17.04.2007 Wstalem, zrobilem pranie i ogolnie mialem plan wrocic do lozka na caly dzien. Jak odpoczywac to odpoczywac, ale w sumie w lozku tylko film dokonczylem. Teraz dzien zlatuje mi leniwie. Wczoraj zainstalowalem sobie "El Matador". Dosyc dlugo czekalem na te gierke, a finalnie... recenzja na enklawie (juz jest, badz dopiero bedzie). Na razie tyle. Teraz moze film jakis. Joł :) Dzisiaj telefon mi sie nie urywal. Co chwile jakies telefony, smsy. Juz dawno tak nie bylo. W sumie dobrze taka odmiana :) Jednak ludzie o mnie pamietaja czasem. Na wieczor "Jarzębina czerwona". Dobry, stary, polski film wojenny. Jak na ironie moje wspollokatorki wrocily do domu i zaczely paletac sie pod drzwiami mojego pokoju w momencie, kiedy polska armia wzywala nazistow do kapitulacji w ich jezyku hehehehe. Ani mialem zamiaru przerwac ogladanie. Nie lubie ani Niemcow ani tych dziewczyn, z ktorymi mieszkam. Co wiecej, pare dni temu chcialem sobie zainstalowac "Call of duty 2", bo mnie naszlo na mordowanie wirtualnych nazistow, ale niestety nie mam seriala i sobie nie pogram. Przede mna ciezki tydzien, wiec nie owijajac w bawelne ide w kime :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |