Wpis który komentujesz: | Na razie moja praca bardziej sprowadza sie do odpoczynku. Rano 3 godziny sprzatania, a pozniej dopiero rozpoczynam prace ok. 18-19 i stoje za barem do 24 (czyli light). Wiec biorac to pod uwage musze stwierdzic ze na razie przynajmniej (bo jutro ma sie zaczac ruch dopiero) czuje sie jak na wakacjach. Wypady na plaze w Newquay i innych miejsc, ktorych nazw nie pamietam, bo po co. W czwartek impreza urodzinowa Samanthy, czyli 3 kluby w Newquay i drinki za 1 funta (nie pytaj jak wrocilismy do domu, bo chyba nikt za duzo nie pamieta). Wczoraj czill alt na plazy gdzies tutaj blisko, St Marrin bodajze i opalanie sie w goracym sloncu. Wiec jak wroce bede opalona i wypoczeta pewnie bardziej niz gdybym zostala w Polsce. Ludzie przesympatyczni i szaleni (czyli to co lubie najbardziej). Dzisiaj akurat wolne wiec wieczorem pewnie bede stac po drugiej stronie baru i delektowac sie moimi drinkami jednoczesnie grajac w bingo! =) Milego weekendu. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |