biggus_dickus
komentarze
Wpis który komentujesz:

22.04.2007
Coli z Tesco pic sie nie da. Jest tak paskudna, ze nie chce jej wiecej, nawet za darmo. Chociaz cena w wysokosci 21 pensow to faktycznie niewiele. Ale nie o tym mialem. Wczoraj zapomnialem napisac o przygodach, jakie mialem w nocy. Nie wiem, co sie dzieje, ale ostatnio ciagle cos zakloca moj sen. Grunt, ze sie wysypiam, no ale kurde... Jak nie jakies mewy nad ranem, albo dzieciaki za oknem, to ktos na klatce schodowej tak glosno chodzi, ze wszystko u mnie glosno slychac. Ale ostatniej nocy (z piatku na sobote raczej)... poszedlem spac o pierwszej, a ok. drugiej uslyszalem skrzypienie desek za drzwiami (ktos szedl do kibla), a nastepnie glosne wyproznianie sie przez gardlo. Niezbyt to przyjemne odglosy, wiec nakrylem glowe poduszka i jakos to wytrzymalem. Mniej wiecej godzine pozniej (tak na czuja) cos mnie suszylo. Otworzylem sok i przechylilem kartonik, zaspany nie myslac nawet o tym, ze tylko go przechylam bez nadstawienia nad jape. Pol litra soku wyladowalo na koszulce, gaciach i co najgorsze, srodku mojego jednoosobowego lozka. Wtedy sie obudzilem, moglbym sie wreszcie napic jak nalezy, ale juz nie bylo co. Ciuchy szybko zmienilem, a z lozkiem nie wiedzialem, co zrobic. Na podlodze spac nie bede, na koldrze tez sie nie poloze, bo zimno jak cholera i czym niby sie wtedy przykryje? Polozylem sie bokiem na brzegu lozka, pozniej zmienilem pozycje na drugi bok. Do rana tak sie nie dalo. Obudzilem sie wiec ponownie i wtedy bardziej rozjasnionym umyslem wymyslilem, aby na przescieradle polozyc recznik. Rano lozko o dziwo bylo suche, recznik tez. Grunt, ze jakos dospalem. Podsumowujac... cos sie dzieje chyba. Nie wiem co. Dwa razy w ciagu ostatnich kilku tygodni wyjalem jakis przedmiot skads i wylozylem na wierzch (nie wiem po co), a teraz przez sen zalalem cale lozko sokiem. Lunatykuje kurwa czy jak? Dobra, starczy wywodow. Przebieram pantalony i jade do roboty.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)