Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Jejjjjjj! Dzwonila Aska, robimy ten certyfikat, w czerwcu moge wrocic do Hiszpanii na trzy miesiace i jeszcze mi zaplaca. Teraz z kolei odpada Tokyo, Kyoko mnie chyba zlinczuje, ale cos za cos. W zeszlym roku tez nie moglam z nia pojechac, bo spedzalam czas z Mehdim w Maladze, a poza tym nie mialam kasy, zeby sobie tak latac. W tym roku wymyslila, ze zalatwi mi jakas fuche w barze z cyckiem, podobno swietna kasa, ale gdzie ja do rozbieranie sie przed tlumem wyjacych Japonczykow. Zyje sie raz, nawet bym sie moze dala przekonac, ale na litosc boska, przeciez wole uczyc, skoro mam taka mozliwosc. Bedzie cudddnnnnieeeee, nie moge sie doczekac. Mam nadzieje, ze w przyszlym roku Aska pojedzie zrobi ze mna ten transfer do Granady, tam przynajmniej mozemy pomieszkac za friko z Ismaelem, a w Madrycie musialybysmy bulic kupe kasy za mieszkanie. Chyba sie nie wyrobie, a glupio ciagnac od staruszkow, sami ledwo ciagna ostatnio. Szkoda, ze Mehdi tak zwalil sprawe z Hiszpania, oszukiwal, oszukiwal, a teraz nigdy nie pojedzie do Natashy ani nie wroci do Hiszpanii, z taka historia nikt go nie bedzie chcial. Biedny jest, ostatnio prosil mnie, zebym mu kupila ksiazki przez neta, bo on w tym swoim Moroko nie ma zadnej mozliwosci sobie tego zalatwic...moment, zgubilam tytuly, a jego urodziny zblizaja sie duzymi krokami. Uchhh...Ciekawe, czy Kaly sie do mnie odezwie, jesli mu powiem, ze bede w Granadzie przez trzy miesiace. Szczerze w to watpie, chyba ze z ciekawosci. Szkoda, ze tak nam sie popieprzyly sprawy, kochany wariat wlasciwie.

Musze sie koniecznie wybrac do ksiegarni, jak tylko uda mi sie pokonac ten projekt z geografii i z prawa. ciezka sprawa, dlaczego ja sie tak obijam?! We wtorek idzie aplikacja na uniwerek, a ja siedze na necie i nawet nie mysle zabierac sie do lekcji. A przeciez najpierw musze posprzatac, bo w tym burdelu nie ma mowy o odrabianiu lekcji. Jutro nie bedzie czasu, dam glowe, ze przyjdzie Julio albo Josh, obiecalam mu wypozyczyc Amores Perros. A na wieczor zaprosilam Kyoko, pewnie i tak nie przyjdzie, ta dziewczyna nigdy nie pamieta co, z kim, jak, gdzie.

Patryk powiedzial mi, ze czytal o jakims gosciu, ktory pracuje w banku spermy zagrozonych zwierzat czy cos takiego i musi robic minety nosorozcom i innym zyjatkom, w plastikowych rekawicach. hehehehe, podobno spuszczaja sie do kublow, tyle tego jest. Ciekawa Ostka. Hle hle hle...

Ojej, Mamiszon dzwonila, powiedziala, ze Agi kupila mi ksiazke o Gigerze. Jak fajnie, to jest najlepsza przyjaciolka pod sloncem. W zyciu nie dostalam od niej nic, co by mi sie nie podobalo, autentycznie. W 3 klasie przyszlam do niej na urodziny, z paczka, ktora sama pakowalam, bo mama byla w pracy, a ona mi na to: ale brzydki sznurek. Tylko wtedy sie poklocilysmy tak naprawde, a pozniej jeszcze w czwartej klasie pobilysmy sie o jakiegos kolesia ze zlotym zebem. Hehe, kocham moja Agatke.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)