Mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Buuu buuu buuu...stary powiedzial, ze chce zostac w Miami na Nowy Rok, a ja jestem juz przeciez umowiona w Montrealu! Ale kicha, nie wiem, co z tym fantem zrobic. Wymyslil sobie, zebym wracala -HAHAHA- samolotem, ale na ladne oczy chyba mnie nie wpuszcza na poklad. Jejusku, a ja sie tak juz napalilam. Uch. Powiedzial, ze da $, ale jest ujebutany w cztery litery, jutro nawet nie bedzie pamietal, co naobiecywal, a poza tym wiem,z e nie ma forsy. Boze, jak ja nienawidze kasy, nie znam sie na niej, nie potrafie, nie chce, po co na tym, swiecie sa w ogole pieniadze? Po kiego grzyba,naprawde. Nie fajniej byloby jak w epoce kamienia lupanego, Wilmy i jak mu tam Freda? Placilibysmy sobie fajnymi kamyczkami, nie byloby zadnego liczenia, ani kombinowania, ani oszukiwania, ani sepienia. Nie wiem, czemu zawsze mi tu schodzi na temat pieniedzy, bo ja tak szczerze ich nie cierpie. J. twierdzi, ze jestem rozpieszczona, ale to ja kelnerzylam przez dlugie lata za pare groszy, to ja pracowalam od switu do nocy w tej jebanej szklarni, od ktorej popsuly mi sie kolana, a ta spedza 3 godziny w sklepie, ladnie ubrana, tapeta az kapie z pysia, wychodzi, och, Majusia, ale jestem zmeczona, ale masz szczescie, ze nie pracujesz. Akurat TERAZ nie pracuje, bo nie moge, odpitol sie, por favorrrrr!
Uch, pierdolic kase. Cos sie wykombinuje, zawsze sie cos kombinuje i jest. Stary jedzie, mama wraca dopiero za tydzien, oszczedze pieniadze z jedzenia. Wlasciwie to kupie tylko fajki, Pat obiecal, ze mnie nakarmi, jak bedzie trzeba.

Jak mi dzisiaj teskno za Tam Tam i Roccobarocco i Na Rozdrozu, dlaczego tutaj nie ma takich fajnych knajp?! Tylko to mnie naprawde wkurza, reszta jest spox.
Stary wrocil od Zbyszka. Odwozil go Pet, gadalam z nim chwile, cytuje: "I SO regret i was driving your pops home, we went on mumbling for the entire drive". HA! A ja z nim musze mieszkac i, uwaga, uwaga, pierdoli jeszcze gorzej, jak nie jest po alkoholu. Ale taki tragiczny nie jest, juz nie gadaj, Mala. No, upierdliwy, stary pierog, ale stara sie nawet ostatnio. Nie badz malpa. Malpa idzie po fajke....a propos fajek, dzisiaj kupilam 4 metry poliestru i lampki, chce to zainstalowac na suficie, w sklepach tak maja i wyglada jak gwiazdki nad chmurkami. Ale tak sie zasapalam nad tym dzielem sztuki, ze rzucilam w polowie, lampki sie zjebaly i o. Jak to szlo...? Chuj w bomki strzelil, nie bedzie Gwiazdki czy siakos podobnie. Ale jakos sie w tym roku ciesze na ta gwiazdke, mama przywiezie mi fajowe prezenty z domu, ostatnimi laty dostawalam glownie kase, a potem spalam pod stolem z butelka wina pod pacha, zadna frajda. Ale tym razem bedzie fajniej, bo jade sobie do M. a potem do M. a potem do W., w marcu, moja kochana Warszawka, jak tam milo. Chyba dlatego tak lubie Malage, brud i smrod jak u siebie, ale faceci fajniejsze maja tylki i slonko swieci. Pol roku szkolnego zlecialo tak szybko,ze nawet nie zdarzylam kupic zeszytow na polowe przedmiotow, buahahaha. A w marcu mam poznac K., G. i K. Ciesze sie jak nie wiem co, ale zoladek podchodzi mi do uszu z nerwow. Moze nie bedzie tak strasznie, wkoncu fajna ze mnie siostra, nawet Adas tak mowi, a on wszystkim sepi komplementow. A oni tez chyba sa fajni, jak by nie bylo moja krew. Ojejku, czy ja powinnam im cos kupic?! Ale CO???!!!!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)