doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

jakieś dwa lata temu zakładałam na uszy słuchawki, wsiadałam do autobusu na przystanku pod blokiem i jeździłam od pętli do pętli. mogłam tak cały dzień, byle grało, dopóki baterie nie zdechły.
w odtwarzaczu miałam trzy płytki, które sączyłam sobie do bólu.
właśnie się odważyłam i gram je dzisiaj znów, kolejno, dokładnie, kawałek po kawałku.
i naprawdę ciężko mi powiedzieć choć jedno słowo, bo rozwala mnie na atomy. trochę inaczej niż wtedy, ale nokaut finalnie ten sam, chociaż jest kompletnie różnie.
bo dzisiaj jest lepiej.
dużo lepiej.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)