Wpis który komentujesz: | 28.05.2007 Co za weekend. Ledwo zyje, wszystko mnie boli, nie mam sily kompletnie nic zrobic. Ale zrobic musze dzisiaj pare rzeczy. Za to jutro z lozka sie nie ruszam, bo i po co? Zawalowiec wzial/dostal wolne na caly weekend i od czwartku chama nie widzialem. Jeden z kucharzy wczesniej juz odszedl (bardzo dobrze). Bosniak zjaral sie na sloncu i tak mu oczy spuchly, ze wygladal jak Egipcjanin, nic nie widzial i po dwoch godzinach pracy pojechal do szpitala. No a maly zboczeniec zlamal stope i niezdolny do pracy. Zapierdol co nie miara, jak zawsze 6 osob bylo w weekend, tak zostalem sam z jednym skurwielem. Lekko nie bylo, teraz sa efekty, ze na nic nie mam sily. Jeszcze 5 tygodni... niech ten czas szybciej uplywa. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |