inside
komentarze
Wpis który komentujesz:

Panicz i jego idiosynkazyjne znajomości.
Piątek, trzeba być banalnym i pójść na miasto. I nic to, że już wszędzie szczypiory będą zalegać (grzejąc ławy). I nic to, że tylko płaszczaki się w piątki bawią (bo jutro trzeba będzie z żonką na działkę pojechać a w niedzielę to już się odpoczywa). I nic to, że dopadł mnie w końcu ostracyzm ze strony mojej wąskiej grupki społecznej (jezusie, ja mam na GG 4 osoby!). Nic to, idę się przejść, posiedzieć, pobawić (jak będzie gdzie i jak), popić i inne po... uprawiać.
Mając w pamięci niedawną historyjkę Listonosza, dedykuję wszystkim (a przede wszystkim sobie) muzyczkę. Może ta nie będzie dla niego za wolna.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
parachutes | 2007.08.25 14:56:43

a jak brzmi to zdanie?
niestety nie mam tego filmu.

diamond_bitch | 2007.08.25 14:49:49

Hm,a co chciałeś powiedzieć? :)

listonosz | 2007.08.25 14:30:30

bardzo podobną muzyczkę robiłem kiedyś z kolegami na kompie. W tle były erotyczne dźwięki, przesamplowane szczekanie psa i turkot kół pociągu na Zachodnim. Bit zaś na poziomie 110 - 150.

nie_ten_swiat | 2007.08.25 14:00:29

Dzięki Bogu nie. Biorę Amizepin.
Kontaktowałam się z 5 lekarzami, i każdy powiedział to samo odnośnie brania tego leku i alkoholu...