Wpis który komentujesz: | Wycieczka na Słowację ze skokiem do Austrii,czyli : -niezbyt ładna Bratysława,której i tak nie udało nam się dokładnie zwiedzić,bo nie mogliśmy w niej znaleźć noclegu na więcej niż dwie noce -cudowne rozmowy po polsko-słowacku -górska wioska z komunistycznymi blokami i wielkimi kominami -wdrapywanie się na hrad -mieszkanie w hotelu robotniczym z bufetem w stylu PRL,w którym serwowali niedobry gulasz;gdzie po korytarzu przechadzali się słowaccy robotnicy(no bo niby kto?),a na ścianach dumnie prezentowały się dzieła Alfonsa Muchy -monumentalny Wiedeń -wódeczka,która (niestety) nadal nie podchodzi mi zbyt dobrze ;] -Kofola -gorąco-zimno-tak,żeby zbyt nudno nie było. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
milion_ksywek | 2007.09.07 11:57:39 kofola swietna sprawa, pilem w czechach :) |