Wpis który komentujesz: | Syndrom Sztokholmski Żałujesz swojego życia? Ja owszem. Spoglądam wstecz i widzę młodego chłopaka który nie godził się na półśrodki. Żądał i dawał wszystkiego, albo odchodził. Stał wyprostowany broniąc swojego zdania z którym się nikt nie zgadzał. Otwarcie mówił do ludzi, przy których inni milczeli. Patrzę teraz w lustro i widzę zmęczonego hipokryzją starca który uwierzył we własną propagandę. Który wybiera mniejsze zło, uśmiecha się do gromowładnych, płaszczy przed wartymi. Nienawidzę się za to, wiesz? Nienawidzę Ciebie, bo to Ty mnie tego nauczyłaś. Rozumiesz? W kłamstwie nazywamy to kompromisami, szacunkiem dla drugich, miłością. A to kompletny szajs jest, rozumiesz?! Mam Ci za złe, że zabiłaś we mnie to dziecko które odchodziło gdy się nudziło, odchodziło gdy nie było mu dobrze. Teraz robię, co mi każesz. Boję się o swoje słowa, z którymi zdradzam się przed innymi. Przed tymi, których bólu się nie obawiam. Już nie cieszę się, kiedy jest nam dobrze. Teraz wystarcza mi tylko, jak nie jest źle. Drobne grymasy radości wywołują u mnie euforię i gotów jestem rzucić wszystko, bylebyś tylko pomachała mi dłonią w drodze do domu. Jest mi wstyd przed samym sobą. Przed wszystkimi których okłamuję pokazując się innym. A może to przy Tobie nie jestem sobą? Boże, jakbym chciał, żeby to okazała się prawda. Kobiety kochają nas za to, jakimi jesteśmy By potem zacząć na zmieniać |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
patusiasol | 2007.09.25 18:17:12 Ja też pozwoliłam komuś na to by mnie zmienił. A raczej to ja zmieniłam się dla Niego. Miało być pięknie. A nie jest. marze_o_tym_by | 2007.09.25 12:01:46 . c_jak_natalia | 2007.09.24 19:05:54 Gdy mam zamiar godzić się na kompromis, półśrodki i inne zboczenia ze ścieżki zawsze zaczynam się obawiać, że będę się wstydził siebie samego w lustrze czy też tego, że mój sen nie będzie już tak spokojny. To najczęściej utrzymuje mnie na obranej drodze. Chyba cenię dobry sen. Kobiety nie zawsze chcą nas zmieniać, tutaj generalizujesz. Miłość najlepsza to ta, gdy dwa okręgi spotykają się w jednym miejscu i obszar wspólny nie jest zbyt duży. A taka miłość istnieje, jest wolna. Czytając, przypomniałem sobie, że człowiek inteligentny uczy się nie na własnych błędach, ale na błędach innych. Ale to specyficzny rodzaj inteligencji, nie odbieraj tego proszę za ujmę. "Syndrom sztokholmski" - uznanie, nieczęsta to wiedza. scorpiona | 2007.09.24 18:17:55 ja ciagle wierze,ze biale jest bialym,a czarne czarnym...wciaz,ciagle,na zawsze...Tylko On to zaczyna zmieniac...albo ja sie zmieniam dla Niego... sama_ja | 2007.09.24 18:12:50 ja takie dziecko w sobie mam teraz :) jak coś mi nie leży to poprostu wstaję i bez słowa odchodzę, mówię co myślę, żądam to co najlepsze...... i mam tylko nadzieję, że nikt tego dziecka we mnie nie zabije!! |