Wpis który komentujesz: | ONA Powietrze bo brzegi wypełnione było wrażliwością,a każdy wdech przynosił błogość, której miarą był stopień odczuwanej lekkości ducha. Ona leżała na dywanie i bawiła sie kosmkiem włosów koloru skandynawskiego blondu i jednocześnie wpartując się w sufit podziwiała kolory tęczy powstałe na skutek załamującego się światła. --czy wiesz skąd bierze się aromat kawy Kopi Luwak,której kilogram kosztuje ponad tysiąc dolarów?--zapytała odwracając sie na bok w jego stronę. --Nie,ale chciałbym poczuć jej aromat i stwierdzić czy jest wart takich pieniędzy--odpowiedział zupełnie zaskoczony tym pytaniem. --nawet jeśli--zaczęła rozbawiona--nawet jeśli powiem Ci, że owoce kawowca są wybierane z odchodów indonezyjskich łaskunów i stad jej aromat? --teraz już jasne--zaśmiał sie na głos--trzeba sowicie zapłacić tym co w tych odchodach grzebią dlatego taka droga! --podniósł ją z dywanu i zabrał na łóżko na którym wcześniej leżał i oglądał mecz siatkówki.Zerknęła na ekran,był już koniec meczu i kładąc głowę na jego ramieniu zaczepiła ponownie-- --widzisz te siatkarki?wiesz ,że za uczucie wyczerpania po takim wysiłku jest odpowiedzialny mózg a nie mięśnie?że to mózg "produkuje" uczucie zmęczenia w ten sposób chroniąc mięśnie przed uszkodzeniem ich struktury,bo...--próbowała ciągnąć dalej,ale on zasłonił jej ręką usta i zbliżył swoje usta do jej ucha. --wszystko kotku powstaje w mózgu--szepnął--kiedy o mnie śnisz--ciągnął dalej--kiedy śni Ci sie, że namiętnie sie kochamy i najzwyczajniej przezywasz orgazm to myślisz skąd to sie bierze jak nie z mózgu?przecież tak naprawdę wcale nigdzie Ciebie nie dotykam... Dreszcz przeszedł jej po ciele.Rzeczywiście wielokrotnie podczas snu miala orgazm.I nie powstał on nigdzie indziej jak w mózgu.Uczucie fali gorąca jakiego doznała zdawając sobie z tego sprawę postawiło przed nią nowe wyzwanie amianowicie próbę kontroli nad swoim mózgiem,kiedy ON zacznie ją dotykać. --rozbierz mnie teraz i zacznij mnie dotykać--powiedziała z figlarnym uśmiechem, jakby jej eksperyment miał sie okazać największym odkryciem jej życia. Chwycił ją mocno za nadgarstki,nachylił sie przed nią i całując po szyi powiedział: --Niech Ci sie nie wydaje,że jesteś w stanie uciec myślami od tego co czujesz,nakierować je na inne tory i nie odczuwać przyjemnośći--szepnął jakby od razu przewidział co kombinuje i na jakie pytanie chce znaleść odpowiedź ta ciekawa wszystkiego dziewczyna.Te słowa nieco ją speszyły,ale nie miała zamiaru wycofać sie z próby manipulacji własnymi myślami nad którymi wydawało jej się ,że zawsze miała kontrolę. Całował ją po piersiach ściskając wargami jej sutki,delikatnie,aby powoli wywoływać w niej stan nienasycenia.Z piersi przeszedł na brzuch-koniuszkiem języka dotykał jego gładką powierzchnię-doskonale wiedział,że jej brzuch jest bardzo wrażliwy.Ona leżała i próbowała myśleć zupełnie o czym innym rozpraszając sie na wszelkie sposoby.On pieścił jej brzuch delikatnie lekko przygryzając skórę na jej biodrach.Był coraz niżej i niżej.Rozchylił jej uda i jego głowa zniknęła miedzy nimi.Zwinnie drażnił łechtaczkę językiem ,prawą ręką gładził jej piersi a lewą trzymał pod pośladkiem.Czuł,że zaczyna się wić z rozkoszy niepotrzebnie udając,że nie zwraca uwagi na jego pieszczoty.Przygryzała wargi a On omal nie wybuchnał śmiechem na widok powstrzymującej sie od westchnień ukochanej. --Dalej uważasz ,że jesteś w stanie nad tym zapanować?--wydusił z siebie na totalnie przyspieszonym oddechu.Ona z głową odchyloną do tyłu jakby brakowało jej tlenu łapczywie chwytała powietrze po brzegi wypełnione wrażliwościai odpływała.Widok rumieńców jakie pojawiły sie na jej twarzy bardzo go podnieciły.Wyglądała jak niewinna dziewczyna ,która wstydzi sie tego,że cielesność ja podnieca.Czuł jak bardzo jest mokra i ciepła.Wiedział też ,że jest najbardziej upartą istota na Ziemi jaka zna i doskonale zdawał sobie sprawę z tego,że najchętniej krzyknęła by żeby znalazł sie w niej w tej chwili.Bez zastanowienia ją podniósł,posadził na biurku i wszedł w nią dość gwałtownie.Przysuwał jej pośladki do siebie w rytm jej odechu i falował w niej tak jak zapragnął tego~~jej mózg~~była tam gdzie on w krainie totalnej rozkoszy gdzie traci sie wszelką kontrole nad własnym mózgiem.Chwyciła go za pośladki i mocno do siebie przyciągała.Widząc ciemne plamy [naprzemian z kolorowymi jak te na suficie ]czuła coś czego nie da opisać sie słowami.Skurcze jej ciała i jeknięcia mogły jedynie oddać namiastkę tego co czuła... Po wszytskim rzuciła na niego niebywałe spojżenie i próbujac dojsc do siebie przez zęby szepnęła: --Teraz ja chcę ssać Twój mózg...,tzn mózg także... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |