inside
komentarze
Wpis który komentujesz:

Pan Pink nie czując się najlepiej postanawia zostać w hotelu.



Pan Pink nie miał łatwego życia. Dorastając pod opieką neurastenicznej matki, pod ciągłą okupacją opresyjnego systemu szkolnictwa i z nieułatwiającą życia wrażliwością rodzącego się poety; Pan Pink nie odnajduje sprzymierzeńca w walce z życiem. W walce o życie. Ostateczny akt desperacji przywodzi go na ślubny kobierzec, jednakże i ten epizod jego życia zdaje się przynosić mu więcej cierpień niż przyjemności. Pan Pink nie ma łatwego życia.
Pan Pink staje się sławny. Pan Pink zapędzony w kozi róg showmeństwa coraz bardziej odtrąca rzeczywistość. Utrzymując bezpieczny dystans pogrąża się coraz bardziej w zobojętnieniu. Pana Pinka nie bawią suto zakrapiane alkoholem imprezy. Pana Pinka nie radują przygodne kontakty (co ważne, zapoznawane całkowicie nie z jego inicjatywy) bezpruderyjnych znawczyń muzyki Pana Pinka. Pan Pink w ostatnim akcie walki o siebie samego próbuje odnaleźć swoje gasnące emocje w samookaleczeniach.
Pan Pink przegrywa. Osiada na mieliźnie swojego kojącego otępienia. Otępienie jest dla Pana Pinka ukojeniem tylko dlatego, że Pan Pink przestał już nawet utratą swojego człowieczeństwa się ekscytować. Panu Pink zdaje się, ze jest dobrze. Jednakże w Panu Pink coś nie pozwala zamknąć się na świat. Pan Pink cichutko stara się odszukać w sobie jakąś iskierkę do życia. Pan Pink szuka pomocy. Pan Pink nieumiejętnie się o nią uprasza nieumiejętnie zaopiekowaną żoną. Pan Pink nie odnajduje jej. Panu Pink z pomocą stara się przyjść manager aplikując mu pobudzający na krótką chwilę koncertu koktail rzekomo zdrowotny.
Pan Pink tonie w retrospekcjach. Całe, pozbawione bliskości ojca, życie Pana Pinka wydaje się jednym pasmem odrzucenia. Pan Pink dokonuje rozrachunku wewnętrznego za sprawą którego odczuwa wewnętrzny imperatyw wymuszający na nim, w formie represyjnej kary, zburzenie dotychczasowego życia w izolacji. Mur który przez lata zbudował w okół siebie Pan Pink pada.
Pan Pink nie jest Bobem Geldofem. Bob Geldof może i by chciał być Panem Pinkiem. Wielu z nas może i by chciało. Jeszcze więcej, nie ma po prostu możliwości wyboru.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)