antidote
komentarze
Wpis który komentujesz:



...pstryk pstryk pstryk...

tak jako¶... Boże, pstrykam chyba coraz mocniej. słyszę już wszędzie to pstrykanie, boję się też, przyzwyczaiłam się już do ciszy, a to pstrykanie takie nieoczekiwane, nieposzukiwane, nie, to nie do końca tak miało wygl±dać, w dodatku ja wcale nie wiem jaki grunt mam pod nogami.
a może to tylko moje bezgraniczne zmęczenie?

cholera, bo ja nie znoszę słowa "obiecuję". a może bardziej niż "nie znoszę" powinnam powiedzieć, że mnie ono przeraża. nie zwiastuje nic dobrego. przyzwyczajenie... kiedy S. mówił "obiecuję" to wiedziałam, że to obiecane co¶ nigdy się nie zdarzy. nie spełni. nie zaistnieje. a teraz... teraz mi to zostało.
chciałabym tak po prostu zamkn±ć przeszło¶ć wraz z jej-moimi strachami w pudełku o pancernych drzwiach...

ale... nie, to nie to. ja po prostu potrzebuję dużo, duuużo czasu.

nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo mam potrzebę ufania Komu¶. Ufania. Wielkoliterowego Ufania Wielkoliterowemu Komu¶.



Inni co¶ od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni s± użytkownicy nlog.org)