inside
komentarze
Wpis który komentujesz:

Jestem małym kasztanem rzuconym w zawieruchę szalonego asfaltu poniżej.

Mam, jak każdy człowiek, pewną skończoną granicę poznania. Wczoraj, w pełni o tym przekonany, opadłem się o nią barkami. Wgniotłem zdając sobie sprawę, że to kres. Że wszystko ponad będzie dla mnie już nierozróżnialne. Tak, jak nie doświadczam świadomości różnicy w hekatombie pochłaniającej 50,000 ofiar od tej, która przekreśla życia połowie miliona. Sufit był łaskaw zaoponować. Spuścić mentalne wpierdol a potem nie zgodzić się i wyłuszczyć argumenty. To pocieszające, gdy Twój Deus ex Machina zaczyna z Tobą rozmawiać. Czuję się prawie jak Szymon rozmawiający z Bogiem. Z tą różnicą, że ja na apokalipsę zasłużyłem. W każdym bądź, dziś odrodziłem się z moich wczorajszych popiołów. Wzbogacające doświadczenie, mówię Wam. I niech mi ktoś spróbuje z dramatem wyskoczyć. Dość długo moje świadome życie się rozgrywa i zdążyłem uwierzyć, że pewna eskalacja emocji jest poza mną. Nigdy nie miało być mi danym jej doświadczyć bo i nigdy nawet dziesiątej części z nich nie czułem. A jednak po raz kolejny dostałem pstryczka w nos. I wiecie co? Dobrze mi z tym. Tak po prostu.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
ser_z_musztarda | 2007.10.10 17:52:34

widzę, ale na zbyt osobiste mi wyglądają, żebym miała o nich wiedzieć. nie roszczę sobie takich praw :)

epi | 2007.10.10 16:53:19

tak, poprostu

inside | 2007.10.10 14:45:24

. Widzisz, jak Ty mało wiesz o zjawiskach popkulturowych...

ser_z_musztarda | 2007.10.10 13:51:24

no to feniks czy kasztan na asfalcie?