Wpis który komentujesz: | Eddie przyjezdza za kilkanascie godzin, w domu syf az strach... Najwyzej. nie chce mi sie sprzatac. Jutro tylko odkurze i podloge umyje. A dzisiaj wykapalam Psa, czego zwierzak nie wybaczy mi do konca zycia chyba. Wepchnelam go do wanny. Stal calkiem spokojnie. Pomachalam nad nim prysznicem. I on, ociekajacy woda wyskoczyl z wanny. Na szczescie sie wczesniej przebralam, bo mialabym calkowicie mokre spodnie. I tak pozniej sie slizgalam po calej lazience bo narozlewal. W kazdym razie wepchnelam go znowu do wanny i jadna reka trzymajac za karczycho druga szorowalam. Prawie utonal w pianie z szamponu, ale nie udalo mi sie nalac mu go do nosa, oczu, ani pyska. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
poland | 2007.05.15 17:49:40 Best Site! buy phentermine |