Wpis który komentujesz: | jak łatwo poprawić chorej kobiecie humor kaszlę jak stary gruźlik. i jako przykładna pracoholiczka - rozsiewam moje posiewy zarazkowe w pracy, której na okres zachorowania nie zaprzestałam (no bo i po co...?) więc brzmię dzisiaj jak maluch po ciężkich 20 latach systematycznego i mało subtelnego użytkowania(dla niewtajemniczonych: fiat 126p, ale czy powinnam się spodziewać niewtajemniczonych?) i narzekam straszliwie i filozofuję nadmiernie i marznę okrutnie, bo w Poznaniu śnieg spadł dziś wieczorem (moi kochani B. i O.: nie martwcie się, dzielnie noszę szalik! RÓŻOWY! ukradłam Siostrzyczce...) i jak na chorą kobietę przystało - wyglądem bardziej niż Miss World przypominam raczej Miss Frankekstein. a co usłyszałam dzisiaj od mojego pracowego adoratora T. z grupy T.1? że "ślicznie wyglądam". ja, taka zasmarkana, z zaczerwienionymi oczami, bo powoli już naczynka zaczynają pękać od kaszlu, a tego to ja żadnym korektorem ne zakryję. nie ma mowy. więc owszem, jestem łatwa. ryj mi się uśmiechnął jak usłyszałam "ślicznie wyglądasz" od faceta, który (jak na mój gust) powinien raczej przebierać w kobietach, które "bywają", "prezentują się" i "są ozdobą" niż podrywać swoją nauczycielkę, młodszą w końcu od niego o prawie 10 lat, na czerwone róże, drogie samochody i tanie komplementy. ale poczułam się ładna:) mówcie mi więc Miss Angina! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |