Ostatnimi dniami (których ostatnio jest dużo, bardzo i za) wszystko stoi. Jak woda w stawie, myśli mętnieją i nie przynoszą niczego, poza mułem. Oblepiającym każdą synapsę, zniechęcającym do jakiegokolwiek działania.I równouprawnienie też jakoś nie daje za wygraną. Za mało świeżej świadomości. Za mało jakiejkolwiek. Amen.
Inni coś od siebie:
Nie można komentować
To stwierdzili inni: (pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org)