Wpis który komentujesz: | Jakub Szydłowski- Ojciec Laurenty Panie, tyle cierpień jest wokół, tyle zła Panie, wszystko sypie się w proch i cały świat oszalał Dokąd mieli pójść oboje by ocalić miłość swą Lekkomyślną tak Lecz przejrzystą jak diament, jak łza Boże, Twoje myśli są nieodkryte nam Twoja nieśmiertelność ma za nic ludzki czas Ja to wiem, że w sumieniu mówi Twój głos Więc dlaczego teraz cisza mnie dręczy, strach ogarnia Miałem pozwolić miłości zmarnieć Tej kropli złota w ognistym tyglu zła Czy tak ma być, czy tak W czym mój grzech źródło ma? Czy to Ty- pytam Cię a przecież wiem Że nie wolno wątpić w Twoją obecność Znaków żądać, że mnie ukarze Twój gniew i klątwa W sposób tchórzliwy ze śmiercią ludzką gram Złowieszczy plan to grzech- już go znam W jeden płomień dwie świece złączy Pan Będę błagał byś chciał okazać im swą łaskę Miłosierdzia dar największy co objawi wolę Twą Lecz powstrzyma łzy A mnie znowu uczyni sługą Twym Panie mój wybacz mi Ojciec Laurenty to moja ulubiona postać w musicalu Józefowicza... Kurczę, chyba rozumiem tego faceta. Piosenka niemal idealnie pokrywa się z moim nastrojem ostatnimi czasy... A przy tym wykonanie Szydłowskiego jest świetne :) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
aniol | 2007.12.17 17:58:19 a ja nie pamiętałam. było w Romeo i Julii kjuik | 2007.12.02 11:46:20 a tego nie znalalm:) |