jay
komentarze
Wpis który komentujesz:

Nie wiem co się dzieje...

Cały ten spieprzony weekend był zupełnie zbędny. Tak jakby chciała zrobić mi na złość.

Za co???

Usłyszałam od niej parę miłych rzeczy, np. żebym gniła w takim piekle jakie ja jej sporządziłam gdy mnie rodziła, że ma w dupie moją maturę i równie dobrze mogę wylądować z dzieckiem na ulicy i żebrać, że już nie jestem jej córką ani ona moją matką i żebym się wynosiła z dala od niej, żeby nie musiała na mnie patrzeć.

Sympatycznie,eh?

A wszystko poszło o to, że ja chciałam się uczyć, a jej odbiło, żebym przyjechała do nich. PO CHUJ, się pytam???

Ona na prawde potrzebuje pomocy. I obiecałam sobie, ze tym razem czołgać się przed nią nie będe. Ale niestety kochanm ją. "Matka jest tylko jedna..."

Muszę widocznie się przełamać i ... no właśnie, i co?
Co mam zrobić?
Ja tez juz nie mam siły tego wszystkiego znosić...
Help me...


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
usa | 2007.05.15 17:51:56
Best Site! buy phentermine