Wpis który komentujesz: | W odróżnieniu do obierania, uwodzenie buraków nie jest zbyt chwalebnym zajęciem. Nikomu go Lee nie zazdrości. Normalnie barszcz. Czasem jednak nie ma wyjścia co wynika z ilości burali przypadającej na głowę obywatela. Dlatego możliwość zapomnienia o w/w czynności Lee uznaje za luksus. Żeby "luksus" doszedł jednak do skutku trzeba sobie i jemu pomóc. Z tym, że Lee właśnie przesadził i przedobrzył w tym dopomaganiu zwłaszcza sobie. Najprostszym wytłumaczeniem zadarzeń wydaje się podsłuch. Czyli barszcz z uszkami. Ponieważ rozwój tej notki zmierza niechybnie w kierunku barszczu ukraińskiego, czas kończyć. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |