Wpis który komentujesz: | Dzisiaj wszystko wyniosłem w rejonie i to w deszczu. Na szczęście było dosyć ciepło, więc oprócz zmoknięcia, nie zmarzłem. Miałem też i przygody. U jednej z emerytek, jak usiadłem na kanapie z kartą do podpisu za polecony, jej młody czarny kot od razu wyczuł, że jest nowa osoba w domostwie i wskoczył mi na kolana do pieszczot. Trochę utrudnił mi wykonanie swego zadania, ale połaskotany pod pyszczkiem aż się prężył do dalszej zabawy. Niestety, praca goni..... Na Spokojnej 15, na Wydziale Sztuki Mediów ASP doczepili się o list, który im awizowałem dobre dwa tygodnie temu. Chodziło o zwrot poleconego przez nich wysłanego. W takim przypadku nadawca zobowiązany jest uiścić kwotę nadania. Wtedy polecono mi wypisać awizo, więc naskrobałem. Dzisiaj mówią, że ASP musi zawsze przyjąć list od doręczyciela (a wtedy nie chcieli). Odpowiedziałem, że dostali już powtórne awizo i za kilka dni będzie przeterminowane i list pójdzie na Koluszki. Z miejsca wygrzecznieli i poprosili o odnalezienie na urzędzie tej przesyłki oraz powiedzieli, że od razu zapłacą za zwrot. List na urzędzie oddawczym od razu znalazłem i mam nadzieję, że chociaż podziękują, jak im w poniedziałek dostarczę..... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
klementyna | 2007.12.09 11:22:31 ok przeprosiny przyjete klementyna | 2007.12.07 20:36:43 chyba mnie sobie z kims pomyliłes |